wtorek, 13 sierpnia 2013

 
                                         Dopłaty do rolnictwa a PIS

             Debata  telewizyjna Jarosław Kaczyński - Bronisław  Komorowski w kampanii przed wyborami prezydenckim 
       
            Na  Facebooku Pan  Danielecki poprosił abym podał źródło,  skąd pochodzi informacja o gotowości  braci Kaczyńskich do zrzeczenia się finansowania dopłat do rolnictwa przez Unię na rzecz przeznaczenia tych środków na budowę Armii Europejskiej .

            Przypominam , że stanowisko polskiego rządu za premierostwa Jarosława Kaczyńskiego prezentował podczas negocjacji unijnych w  sprawie   osławionego " Traktatu Unijnego" Pan Prezydent Lech Kaczyński. Zamiar był taki aby całe rolnictwo w Unii poddać regułom gospodarki rynkowej ( zatem miały by być zlikwidowane dotacje we wszystkich krajach Unii a nie tylko w Polsce) . Zwolennikiem likwidacji dopłat była Wielka Brytania której rząd obawiał się, że może stracić wielomiliardowy upust w świadczeniach na rzecz wspólnego budżetu ( upust  wynegocjowali  wstępując do EWG  w związku z relatywnie małym udziałem ich rolnictwa w gospodarce kraju  a co za tym idzie relatywnie mnejszymi dopłatami niż otrzymywali inni członkowie ówczesnej EWG )

            Nie wiem ile lat ma Pan Danielecki , ja mam tyle , że doskonale pamiętam te negocjacje a stanowisko rządu ( być może przetargowe) nie było wówczas żadną tajemnicą .

            Sam nie widzę niczego złego w powołaniu , czy delegowaniu naszych jednostek do  utworzenia ograniczonej  Unijnej Armii ( czy jak to zwał ) i w tym się z  Prezydentem Lechem Kaczyńskim zgadzałem  (zresztą w drugiej turze na niego głosowałem, co było błędem).

             Stanowisko rządu PIS (Samoobrona się z tym nie identyfikowała a LPR nie zajmowało stanowiska)
rozumiałem wówczas jako stanowisko partii liberalnej , której obce były sprawy rolnictwa i do której bardziej przemawiała koncepcja brytyjska, zakładająca dotowanie nowoczesnych technologii a nie rolnictwa, jest to pogląd który można szanować chociaż  głęboko się z nim nie zgadzam.
 .
           To , że na swoich stronach czy portalach społecznościowych przypominam o tych sprawach, jest konsekwencją obłudy jaką przed każdymi wyborami prezentuje PIS ,przedstawiając siebie jako obrońców rolników .

           Partia ta w bezczelny sposób nagina fakty oraz wykrzywia rzeczywistość, tworząc obraz totalnego kryzysu, klęski oraz celowego działania rządu na szkodę własnego państwa . Dla nich handel z Rosją to temat " kilku worków kartofli " a nie miliardów euro,  zamiast autostrad budowali  ekrany ochronne wzdłuż dróg  ( Szyszko ! ) , itd., itp.

           Podczas pamiętnej  prezydenckiej debaty telewizyjnej  Jarosława Kaczyńskiego z Bronisławem Komorowskim w 2010r.,  Komorowski na wizji wyciągnął depeszę PAP z 2007r.,  która donosiła  o stanowisku jakie podczas negocjacji  "Traktatu " prezentował rok przed podpisaniem  jego śp. brat Lech          ( depesza z  2007r.z dnia negocjacji  - zapewne jest do sprawdzenia w oryginale w archiwum PAP) . Jarosław nie mógł ukryć zmieszania i  atak Komorowskiego pozostawił bez odpowiedzi  .

           To nie  jest jedyne źródło Panie  Danielecki,  o tym w 2007r. trąbiły wszystkie media, a PIS zdystansował się do sprawy dopiero po jakimś czasie  kiedy Lepper podniósł wrzask na całą Polskę,   nie wiem czy było oficjalne stanowisko rządu na te negocjacje , czy panu Prezydentowi wystarczało stanowisko Jarosława , sądzę że przy Pańskiej dociekliwości potrafi Pan to ustalić.

Niżej link do ówczesnej prasy (z 2010r.)


ps.
     przepraszam za "n" przy imieniu  Prezydenta - oczywiści literówka której nie zauważyłem .

http://www.fakt.pl/-quot-Debata-bez-zwyciezcy-quot-,artykuly,75824,1.html

                   
                 
         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz